Ostatnio zwróciłam uwagę na powszechną manię zdrowego odżywiania się i dbania o ciało. „Jesteś tym, co jesz”, „Nie traktuj ciała jak śmietnik”, „Nie używaj soli”, „Biegaj 15 minut dziennie” – tysiące haseł, rad i pomysłów na życie. Nie można jednak automatycznie kopiować czyjegoś stylu życia: skoro mojemu przyjacielowi pomogła siłownia, to mi też powinna. Każdy musi znaleźć własną drogę dbania o zdrowie.
Tak samo jest z naszą duszą. Sposobów na modlitwę są tysiące: różaniec, medytacja, adoracja, czytanie Pisma Świętego… Możemy również szukać inspiracji u świętych lub u naszych przyjaciół ze wspólnoty. Jak rozpoznać, czy dana modlitwa jest dla mnie odpowiednia?
Najpierw warto zatrzymać się i wsłuchać w swoją duszę: co w niej się teraz dzieje, czego potrzebuje, jakich „składników mineralnych” jej brakuje. Na przykład, jeśli czujesz, że brakuje ci potwierdzenia Bożej obecności – pomódl się Psalmem 139, w którym Bóg mówi, że zna cię doskonale. Albo idź na adorację i tam doświadcz bliskości Boga.
Modlitwa nie jest celem sama w sobie, tylko drogą do spotkania z Bogiem. Nie jest więc najważniejsze, czy odmawiasz różaniec, czy kontemplujesz Słowo Boże. Jeśli to przemienia twoje życie, to znaczy, że ta „dieta duchowa” jest dla ciebie. Ale jeśli czujesz się słaby czy wypalony, warto coś zmienić.
Jeśli nie wiesz, co zmienić – porozmawiaj o swojej duszy ze specjalistą: spowiednikiem czy kierownikiem duchowym. Recepta na twoje życie modlitewne jest wyjątkowa – tak jak jedyny w swoim rodzaju jesteś ty i twoja relacja z Bogiem!
Malwina Kocot (redaktor naczelna)
Bewertungen
Es gibt noch keine Bewertungen.